Kolejne lata po otwarciu Nowych Dynasów to kumulacja sukcesów polskich kolarzy torowych i szosowych na arenie międzynarodowej.
Jeszcze w 1972 roku Andrzej Bek i Benedykt Kocot zdobyli brąz w tandemie na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium. Rok później Janusz Kierzkowski został pierwszym polskim mistrzem świata w kolarstwie torowym wygrywając wyścig na 1 km. W 1976 jego wyczyn powtórzył tandem Kocot i Kotliński.
Nawiązując do idei toru jako kolarskiej akademii nie sposób nie wspomnieć o sukcesach w kolarstwie szosowym: złocie Ryszarda Szurkowskiego i srebrze Stanisława Szozdy na Mistrzostwach Świata w 1973 oraz 2 złotych medalach w jeździe drużynowej (1973, 1975) czy złocie Janusza Kowalskiego (1974) oraz srebrnych medalach Sujki i Jankiewicza (1978-1979).
Istnieje duża szansa, że medale pojawiłyby się tak czy inaczej. Można jednak zadać sobie gorzkie pytanie – ilu wybitnych kolarzy mogłoby wychować się w Warszawie gdyby na Nowe Dynasy nie trzeba było czekać 35 lat? Czy to przypadek, że medalistów przyciągały Wrocław, Łódź i Szczecin, w których istniały welodromy? Jak pisał Wacław Rokosz w Magazynie Stolica w 1961: gdyby mogły się spełnić marzenia i w swą 75 rocznicę mogłoby WTC dostać teren na ośrodek szkoleniowy dla młodzieży – wtedy taki cyklodrom stałby się bez wątpienia – wylęgarnią prawdziwych kolarskich talentów.
W latach 1972-1973 oraz 1977-1978 na torze rozgrywano mistrzostwa Polski.